sobota, 30 listopada 2013

Stage 17 - Jestem siostrą Liama Payne'a Bitch!




- Jakieś plany na dzisiaj? - zapytał Liam. Pokiwałam przecząco głową.
- Nie. - poparł Niall.  - Una co ty na to , aby pójść na miasto?
- Hahahaha. - zaśmiałam się. - Chyba Ci odbiło Horan. Jestem siostrą Liama Payne'a Bitch!
- Ale ci pojechała stary. - poklepał blondyna po plecach Loueh. Uśmiechnęłam się półgębkiem , kierując wzrok za okno.
- Może zaprosicie dziewczyny? - zaproponowałam. - Mam dla was niespodziankę.
- Jezu! - Harry złapał się za serce. - Jaka niespodzianka?
- Zobaczysz. - spuściłam głowę, czując jak mój dobry nastrój znika ot tak. Jestem bipolarna , wiem. - Idę do siebie.
Wstałam od stołu, kierując się do sypialni. Rzuciłam się na łóżka, kierując myśli na Nialla. Nie wyobrażam sobie bez niego życia. Jest taki kochany. I taki mój.







Oczami Liama


- Hej Horan co jest? - zapytał nagle Zayn.
- Nie wiem sam. - mruknął, bawiąc się chusteczką. - Czuję wewnętrzną pustkę , bez......niej.
- Bez mojej siostry? - wolałem się upewnić.
- Tsaaa.... - odwrócił wzrok. - Zresztą nieważne.
- Ty mi tu nieważnuj koleś. - pomachałem palcem. - Kochasz ją?
- Skąd Ci to przyszło do głowy. - przewrócił oczami. - Dlaczego tak twierdzisz?
- Bo to widać idioto. - wtrącił Louis. - Działaj.
- No chyba Ci odbiło. - zaśmiał się. - Ja i Una? Ona własnemu bratu nie ufa , a co dopiero mi.
- Masz z nią lepsze stosunki ode mnie. - przyznałem. - I nie zakręcaj korka , bo i tak prawda wyleciała na wierzch.



Oczami Nialla


Do niedawna nie byłem pewien co oznacza miłość. Nie byłem nawet ciekaw. Nigdy nie spotkałem osoby, do której czułbym coś więcej niż zwykłe zauroczenie . Nie czułem się przez to gorszy, tylko nie miałem potrzeby bycia zakochanym. Wolę być małym dzieckiem i bawić się samolocikami, niż sercami kobiet. Sytuacja znacznie się zmieniła , gdy usłyszałem o Nancy. Każde słowo o niej powodowało w moim brzuchu stado zwierząt. Nie. Nie motylków. Tylko rozszalałych , dzikich zwierząt. Gdy ujrzałem ją schowaną za Liama , zaniemówiłem. Zdawało mi się, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje, lecz się myliłem. To była i JEST prawdziwa i największa miłość , o ile mogę to tak nazwać. Serce bije mi szybciej gdy przechodzi obok. Otula mnie jej słodki zapach. Dzisiaj myślałem , że umrę z zachwytu....i ze wstydu. Kiedy ją zobaczyłem siedząco na mnie w tej sukience, moje hormony wzięły w górę. Nadal mam nadzieję ,że nie zauważyła wybrzuszenia w bokserkach.Ciekaw jestem jaką niespodziankę przygotowała. Jest taka kochana. I taka moja.






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest rozdział krótki, bo pisałam go na żywca. Chciałam sprawić anonimkowi i innym którzy czytają mojego bloga jakąś frajdę. I hope you enjoy that! Pozdrawiam wszystkich serdecznie <333
RiDa



6 komentarzy:

Unknown pisze...

asdfghjklove boski rozdział! ♥
czekam na następny oraz życzę duuuużo weny ♥
buuuzi ;*
@sweetxniall

Unknown pisze...

hahahahahha oni (Una i Niall) są tacy kochanii <3 dodaj szybko nast. cz. <3 <3 <3

Unknown pisze...

Humorki uny są po prostu zajebiste . Nie mogę się doczekać następnego życzę dużo weny ;-);-)

Anonimowy pisze...

Ojej jesteś taka kochana I <3 u !!! Rozdział boski :))
Domii

Anonimowy pisze...

Mam pytanie jak piszesz to odrazu wiesz co czy zastanawiasz się trochę ? :D ;*

risu pisze...

Niesamowicie ladnie piszesz!
Weny!
I.