środa, 25 grudnia 2013

Stage 21 - Zajoba można z tobą dostać...




Wyskoczyłam z pokoju , biegnąc korytarzem do sypialni Nialla. Gdy dotarłam do drzwi , złapał mnie strach. Przerażenie wypełniło każdą komórkę w mózgu. Czego ty się idiotko boisz? - karciło sumienie.- On Cię Kocha , ty Jego i jest dobrze.
- No chyba nie. - bąknęłam pod nosem.
- Co chyba nie? - Horan otworzył drzwi. Czy on czyta w myślach? - Una? Co się stało?
- Bo widzisz... - zaczęłam niewyraźnie. - Ja coś zrozumiałam i to jest bardzo skomplikowane.
- Co jest skomplikowane? - podniósł brwi do góry. Coraz bardziej mnie zawstydzał.
- To co zrozumiałam. - wyjaśniłam , bawiąc się trzęsącymi dłońmi.
- A co zrozumiałaś? - zaśmiał się.  Policzki zaróżowiły się bardziej niż były od kilku minut.
- Kocham Cię. - szepnęłam ze spuszczoną głową.  Blondyn uważnie mi się przyglądał.
- Nie kłam. - ostrzegł. - Nie tak. Nie musisz odwzajemniać mojego uczucia jeżeli nie chcesz.
Moje emocje nie wytrzymały.
- Kocham Cię Idioto!!! - wrzasnęłam.  - Cholernie mi na tobie zależy!
Zaczęłam walić pięściami w tors Irlandczyka. Złapał moje nadgarstki , tuląc mnie do siebie. Wtuliłam twarz w jego koszulkę. Łza spłynęła po moim policzku.
- Nancy? - zapytał. Podniosłam głowę do góry.
- Ale jesteś pewna?
- Zajoba można z tobą dostać.... - warknęłam , wpijając się w jego usta. Złapałam jego włosy ,ciągnąc ich końcówki. Chłopak chwycił moje pośladki , podnosząc mnie do góry. Cofnął się kilka kroków , wchodząc tyłem do pokoju. Złapałam klamkę , zatrzaskując drzwi.
- Niegrzeczna Nann. - mlasnął przez pocałunek. Uśmiechnęłam się. Zeskoczyłam z rąk Irlandczyka popychając go na łóżko. Zdezorientowany , popatrzył na mnie. Przesłałam mu całusa w powietrzu, kładąc się obok niego. Ułożyłam wygodnie głowę na jego rozłożonym ramieniu. Włożyłam ręce pod jego koszulkę , nakładając nogę na jego.
- Wygodnie Ci? - zaśmiał się.
- Nawet nie wiesz jak. - uniosłam głowę do góry , aby spojrzeć mu w oczy.
- Kocham Cię. - wyznał.
- Ja Ciebie też. - pocałowałam go lekko.
- Stary widziałeś...... - do pokoju wszedł Louis. Gdy nas zobaczył , szczęka mu opadła. Zaśmiałam się , złączając palce Horana z moimi.
 - Czy ja przypadkiem..... - jąkał się. - Przeszkadzam?
- Wcale. - uśmiechnął się blondyn. - Kogo widziałem Tommo?
- Nancy. - bąknął pod nosem. - Nie ważne. Ja już może pójdę.
- Jak tam chcesz. - pomachałam mu. Wybiegł z pokoju , trzaskając drzwiami. Można było usłyszeć jak schodząc po schodach wrzeszczy " A ja coś wiem i wam nie powiem!!" .
- Skarbie?- poczułam szept obok swojego ucha. Jak słodko.
- Hm? - zamruczałam.
- Zauważyłaś jak się zmieniłaś przez te tygodnie? - zapytał cicho. - Od nieodzywającej się myszki do rozgadanej kobitki.
- To dobrze? - zająknęłam się.
- Jasne , że tak. - pogłaskał mnie po włosach. - Bardzo. Jak myślisz czy Liam będzie zły na nas?
- Mam szczerą nadzieję , że nie. - odpowiedziałam , wzdychając. - Kocham go , ale musi zrozumieć pewne sprawy.
- Miał z tym problem , nie?
- Żebyś wiedział. - ścisnęłam jego dłoń. - Za bardzo się rządził.
Wychodzę do koni. - zawołałam , schodząc po schodach. Gdy podeszłam do drzwi , poczułam szarpnięcie.
- Liam? - zdziwiłam się. - O co chodzi?
-  Nigdzie nie idziesz. - zabronił. - Najpierw zjedz obiad , a później pójdziemy razem.
- Li mam 14 lat! - krzyknęłam. - Jesteś tylko o rok starszy. Muszę iść do Pearl.
- Nigdzie nie pójdziesz! - krzyknął. Pierwszy raz podniósł na mnie głos. Spuściłam głowę , ocierając bezsilną łzę.
- Kocham Cię. - szepnął , tuląc mnie do siebie. - Zawsze będę na pierwszym miejscu i nikt nie ma prawa mnie z niego zrzucić.
- Ale..... - zaczęłam. Złapał moje policzki , podnosząc głowę do góry.
- Una jestem twoim jedynym bratem. Jesteś dla mnie najważniejsza zaraz po rodzicach. [...]
- Jest to trochę hipokryzja z jego strony. - odparł , wysłuchując wspomnienia. - Mówi , że on U CIEBIE będzie na pierwszym miejscu , a ty u niego zaraz po rodzicach. A Ruth i Nicole?
- Przede mną. - wzruszyłam ramionami, lecz w środku przejęta byłam tym od samego początku. - Trudno się mówi. Tak mnie ustawił to tak mnie ma.
- A ja? - spytał chłopak. Spojrzałam mu w oczy.
- Pierwszy. - szepnęłam tuż przy ustach. Złapał moją brodę złączając nasze wargi w czułym pocałunku.
Niestety nam przerwano.
- Nann?! - do pokoju wparował Payne. Oderwaliśmy się od siebie zeskakując z łóżka.
- Co tu się do cholery dzieje?! - wrzasnął.
- O co Ci znowu chodzi? - spytałam spokojnie.
- O co? - zdenerwowany podszedł bliżej nas. - Dlaczego ty i Niall?
- Bo się kochamy? - powiedzieliśmy w tym samym momencie. Liam podniósł brwi do góry , kierując swój wzrok na Nialla.
- Horan chodź na słowo. - wyszli z pokoju , zostawiając mnie samą.



Oczami Nialla



Przyjaciel wyciągnął mnie z pokoju , zostawiając dziewczynę samą.
- Co ty wyprawiasz? - spytał wprost.
- Nie rozumiem Cię Liam. - pokiwałem przecząco głową. - O co dokładniej chodzi?
- Dlaczego ty i Una się kochacie?
- Zadajesz takie głupie pytania Li. - mruknąłem znudzony. - Gdzie jest nasz Daddy?
- Stoi przed tobą zatroskany o swoją siostrę. - odpowiedział.
- Miłość stary , miłość. - wyznałem. - Oddałbym swoje życie aby być z Nancy.
- Nie masz prawa z nią być. - syknął. - Wyruchasz i zostawisz.
- Na mózg Ci padło?! - zdławiłem okrzyk zdziwienia. - Nigdy nie zrobiłbym tego dziewczynie.
- Słyszałem jak zakładałeś się z Harrym , który pierwszy dotrze do niej. - zmrużył oczy, a mnie zatkało. - Teraz milczysz?




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki malutki , spóźniony prezencik ode mnie ;) Mam nadzieję , że się podoba :)
Liczę na komentarze <3
RiDa





czwartek, 19 grudnia 2013

Stage 20 - Nann dlaczego zbiłaś moje lustereczko?




 " Kocham Cię , kocham Cię , kocham Cię..." . Słowa odbiły się w mojej głowie niczym morska fala o burtę statku. Czy przypadkiem to nie jest sen? Wypowiedział tak piękne , a zarazem ociekające bólem słowa. Co oznacza kogoś kochać? Czy on w ogóle o tym wie?
- Wiesz co to znaczy kochać? - szepnęłam cicho nie spuszczając z niego wzroku. Jego niebieskie tęczówki przeszywały mnie na wskroś.
-  Kochać to znaczy ufać bezgranicznie. - zaczął swój monolog. -  Jestem gotowy nawet oddać życie dla Ciebie. Kochać to chęć spędzenia z tą osobą resztę swojego życia. Nie wiem czy wiesz , ale miłość opiera się na szacunku , zaufaniu , a przede wszystkim przyjaźni. Miłość to uczucie wręcz nie do opisania. Jesteś moim życiem Nann. Kiedy widzę twój uśmiech, mój sam wkrada się na twarz. Twój zapach obezwładnia w każdym calu. Zrozum , że czuję do ciebie coś nie możliwego do opisania. Miłość. To takie piękne słowo. Ale czy rozumiemy co ono oznacza? Miłości nie można określić dosłownie czym jest , zamknąć ją w jakichkolwiek granicach.
Przymknęłam oczy analizując każde słowo chłopaka. Co mam mu odpowiedzieć? Może proste "Ja Ciebie też" ? Każde słowo przesiąkło mój zbudowany mur dookoła serca. Zburzył je za jednym razem. Uczucia przelewały się do środka , zalewając mój umysł.
- Człowiek który kocha prawdziwie , nie potrzebuje cały czas zapewnienia o miłości bo jego czyny mówią same za siebie Niall. - wyszeptałam. - Zastanów się teraz. Czy aby na pewno mnie kochasz? Nie będzie odwrotu.
Blondyn położył palec na brodzie pocierając ją lekko.
- Una? - zapytał, przyciągając mnie do siebie. - Przepraszam.
Nie zdążyłam zareagować. Przyciągnął moją twarz do swojej. Nasze wargi spotkały się , łącząc w jedność. Jego usta były gorące. Za gorące. Paliły moją skórę na szyi , gdzie chwilę wcześniej się przeniosły. Składał pocałunki na linii szczęki , błądząc rękami po moich plecach. Westchnęłam , ponownie wpijając się w jego usta. Zaskoczony oddał pocałunek. Złapał moje udo , oplatując je wokół swojego biodra.Pochylił się do tyłu , czego skutkiem był mój brak równowagi. Niechcący cofnęliśmy się do tyłu , tym samym zbijając wiszące na ścianie lustro. Wskoczyłam na niego całkowicie. Oplótł mój tyłek dłońmi , przyciskając mnie do równoległej ściany.
- Nann dlaczego zbiłaś moje lustereczko? - usłyszałam przerażony głos Malika. - Niall? Co to ma znaczyć?
Wtuliłam twarz w klatkę piersiową chłopaka. Przytulił mnie , odpowiadając :
- Ciebie też miło widzieć Zayn. Przeszkodziłeś nam wiesz?
- Nie. - zająknęłam się. - To znaczy , ja już pójdę.
Pocałowałam w usta Nialla , wychodząc z kuchni. Mogłam jeszcze usłyszeć wiązankę przekleństw ze strony blondyna jak i śmiech Malika.
- Cześć Una. - przede mną wyrósł Liam. - Proszę. O to twoje żelki i czekolada.
- Dzięki. - podziękowałam cicho. - A tak po za tym masz mi coś do wyjaśnienia?
- Nie. - odpowiedział szybko , uciekając do jadalni. Prychnęłam pod nosem kierując się do pokoju. Usadowiłam się na parapecie otwierając swój zeszyt. Dawno w nim nic nie pisałam. Podrapałam się po głowie , rozpoczynając jeździć ołówkiem po kartce :



W jego oczach zawsze było coś dziwnego gdy przechodziłam obok. Jakby uśmiechały się same, były takie pełne miłości.  Ale teraz nie mogę ocenić jak patrzy. Czy chłodno czy ciepło.  Nigdy się tego nie dowiem bo NIGDY nie  będzie mój.



NEVER SAY NEVER xxxx


Ułożyłam notatnik obok poduszki. Oparłam policzek o szybę , przymykając oczy. I co ja mam zrobić? Niall wyznał , że mnie kocha. A ja? Co ja do niego czuję? O to właśnie jest pytanie. I nagle nasunęło mi się jego wypowiedź : " Nie wiem czy wiesz , ale miłość opiera się na szacunku , zaufaniu , a przede wszystkim przyjaźni. Miłość to uczucie wręcz nie do opisania. Jesteś moim życiem Nann. Kiedy widzę twój uśmiech, mój sam wkrada się na twarz. Twój zapach obezwładnia w każdym calu. " Ufam mu? Całkowicie. Przyjaźń? A jakby inaczej! Szacunek? Jeszcze się pytam?! Uśmiech na twarzy i zapach?  Już wszystko rozumiem. Ja go kocham...







~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie mam czasu napisać notatki moi wierni fani XD! Liczę na komentarze i pozdrawiam <3
Notkę dopiszę jutro!
Schorowana RiDa




piątek, 13 grudnia 2013

Stage 19 - Sklep powiadasz?!





- C-co?
Nasze twarze dzieliły kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze.Zapach jego nieziemskich perfum otulił moją twarz. Nie mogłam się skupić ani racjonalnie myśleć. Jego oczy mnie zahipnotyzowały.
- Nann... - szepnął , gładząc mój policzek. Przymknęłam oczy , wtulając twarz w jego ramię. Nie możemy tego zrobić. On może mnie zniszczyć. Tak samo jak były. Horan dotknął mojego podbródka , palcem wskazującym, podnosząc moją głowę. Nie potrafiłam spojrzeć w jego oczy. Są takie piękne.
- Una nie zrozum mnie źle.... ja tylko... - jąkał się. Nagle zapragnęłam , żeby przestały nas dzielić te cholerne centymetry. Niall miał podobne wrażenie, lecz nadal był niepewny. Powoli cmoknął mnie w kącik ust , przechodząc na sam ich środek. Jego wargi znalazły się na moich w tym samym czasie. Z początku to było coś lekkiego. Moje ręce owinęły mu się wokół szyi, a place zakręcały pojedyncze włoski na karku. Mruknął śmiesznie , uśmiechając się szeroko i tym samym niszcząc nasz pocałunek.
-Nancy... - szepnął. Nie zwróciłam na jego słowa uwagi. Przyciągnęłam jego twarz do swoich ust, pragnąć poczuć ich słodki smak.
 Nie mogłam się tą chwilą nacieszyć.  Przyciągnął mnie do siebie tak , że leżałam na nim. Podniósł się , sadzając mnie na kolanach. Zgarnęłam włosy na lewą stronę , nadal nie przerywając przyjemności. Jednak po chwili się opamiętałam.
Moje wkurwiające sumienie wróciło tak samo jak wspomnienia.
- Co ja robię... - przerażona wybiegłam z pokoju. Idiotko! - krzyczał głos. - Jemu zależy!
Ale mi nie. - pokręciłam głową. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Wleciałam do swojego pokoju , zamykając drzwi na klucz.
Kucnęłam w kącie , chowając twarz w dłonie.
- Una? - dobrze znany mi głos zapukał do drzwi. - Czy coś się stało?
- Nie Liam. - otarłam łzy. - Nic. Po prostu jestem zmęczona i tyle.
- Ach ok. - odszedł. Zaszlochałam cicho , kręcąc głową. Dlaczego nie pozwalam dojść uczuciom do mojego serca? Dlaczego?
- Może dlatego , że NIE CHCESZ. - sumienie podkreśliło ostatnie słowa. Dotknęłam ręką czoło. Uf. Jakie gorące. Gorączka? Na pewno nie. Może sen dobrze mi zrobi? Jak mówią : z problemami najlepiej się przespać. Cóż. Dobranoc.





Oczami Liama




- Co się stało? - dopytał się Harry. Wzruszyłem ramionami , mówiąc:
- Powiedziała , że jest zmęczona.
- Coś mi tu nie pasuje. - Louis położył palec na brodzie.
- Ty to z byle czegoś robisz problem. - zarechotał o wiele za głośno Zayn. Usiadłem na fotelu, przełączając na MTV.
- Nie kojarzycie faktów. - Tommo wstał, kierując się na górę. Przewróciłem oczami , oglądając nowy teledysk Rudimental.




Oczami Nialla






Nie wierze w to co się przed kilkoma minutami stało. Pocałowaliśmy się. Wciąż czuję jej miękkie wargi na swoich. Jej słodki zapach. Potrząsnąłem głową , łapiąc się za włosy. Dlaczego za nią nie poszedłem? Może się wstydziłem? Bałem się odrzucenia? Chociaż - już do tego doszło. Uciekła. Coś zrobiłem nie tak?
- Stary mogę wejść? - w progu pojawił się Tomlinson. Pokiwałem lekko głową, siadając na podłodze, opierając się plecami o łóżko.
- Mów. - odparł pewnym siebie głosem. Nie tym zabawnych , ochrypłym , lecz poważnym. Czyżby słyszał?
- Nie mam co. - skłamałem.
- Niall. - westchnął. - Nancy zamknęła się w pokoju, twierdząc , iż jest zmęczona. Wcześniej była pełna energii. Wiem , że kłamie. Co się zdarzyło?
- Pocałowaliśmy się. - wyszeptałem, przełykając nerwowo kulę w gardle. Przyjaciel wytrzeszczył oczy , kiwając porozumiewawczo głową. - Una, ona po no...
- Spokojnie. - przytulił mnie , kiedy ujrzał łzy w kącikach mych oczu. - Uciekła. Mam rację?
Pokiwałem pozytywnie głową. Straciłem nagle język w ustach. Żaden dźwięk nie mógł ze mnie ulecieć.
- Musicie porozmawiać. - odpowiedział. - Wyjaśnić swoje uczucia. Może da się ją jakoś przekonać.
- Mam nadzieję. - przymknąłem oczy.





Następnego Dnia - Oczami Nancy



Obudziło mnie pukanie do drzwi. Na wpół sennie zeszłam z parapetu , podchodząc do drewnianej powłoki i otwierając ją.
- Cześć księżniczko. - powiedział uśmiechnięty Zayn. - Słuchaj przepraszam , że Cię obudziłem , ale chcesz coś ze sklepu? Z chłopakami jedziemy do sklepu.
- Och dzięki , że pytasz. - pocałowałam go w policzek. - Kupcie mi jakieś żelki i białą czekoladę.
- Spoko. - pokiwał głową, zapisując produkty na kartce. - Będziemy za jakieś 2 godziny. Harry był u koni rano. Nie gniewasz się co nie?
- Emh nie. - lekko zmarszczyłam brwi. - Podziękuj mu.
- Ok. - poczochrał mnie po włosach, od razu uciekając. - Pa Nann!
- Pa. - mruknęłam o wiele ciszej , wracając do pokoju. Założyłam bordowe rurki, czarną bluzę z krzyżem na środku oraz do tego czarne trampki przed kostkę. Założyłam jedną z moich bransoletek , uczesałam włosy i byłam gotowa. Prawie. Pomalowałam rzęsy tuszem oraz ozdobiłam je lekko eyelinerem. Zeszłam do kuchni  , która z mojego punktu wiedzenia miała być pusta. 
- Co tu do cholery robisz?! - wrzasnęłam zdziwiona.



Oczami Harrego



- Jak myślicie pozabijają się? - zaśmiałem się cicho. Chłopcy mi przytaknęli.
- Miejmy nadzieję , że nie. - dodał Louis. - Ale jeżeli się pogodzą to kupicie mi kilogram marchewek , dobrze? Wiecie , to było mój plan tak dla przypomnienia.
- Och nie chwal się Tomlinson. - dałem mu kuksańca w bok.




Kilka minut temu - Oczami Nialla



- Siema blondasie! - krzyknął mi do ucha Liam. Jęknąłem , nakrywając się kołdrą.
- Co chcesz?
- Jedziemy z Nancy do sklepu. - wyjaśnił. - Chcesz coś?
- Święty spokój , śniadanie na stole i żeli truskawkowe. - wymamrotałem.
- Załatwione. - uśmiechnął się szeroko.
- Śniadanko też? - ucieszyłem się otwierając szeroko oczy. Pokiwał głową , schodząc z mojego łóżka. Wybiegłem z pomieszczenia , wpadając uradowany do kuchni. Zasiadłem na krześle, rozpoczynając konsumować naleśniki z nutellą. 





Oczami Nancy





- Co tu do cholery robisz?! - wrzasnęłam zdziwiona.
- Raczej ja powinienem zapytać CIEBIE. - podkreślił ostatnie słowo.  - Miałaś być na zakupach.
- No chyba ty. - prychnęłam. Zacisnął ręce w pięści , kręcąc głową. 
- Po co wróciłaś? - zapytał.
- Do kuchni? - zaśmiałam się. - Miałam zamiar zjeść śniadanie.
- Nie o to... - zaczął.
- Sklep powiadasz?! - wrzasnęłam. - Z tego co mi wiadomy to wy mieliście być i tyle. A teraz królewiczu zejdź mi z drogi bo głodna jestem.
Ominęłam go podchodząc do lodówki. Warknął gardłowo , przewracając oczami. Pierwszy raz widzę takiego Nialla. Pewnego siebie, zdeterminowanego....
- Nann? - szepnął cicho. Uhuhuh. Ochłonął? 
- Hm? - ugryzłam kawałek sera. 
- To co było wczoraj....
- Nic nie znaczyło. - dokończyłam przerażona. - Nic. Chwila uniesienia i tyle. Nie róbmy z tego dramy na kilka przecznic. 
- Czy ty nie rozumiesz? - pokręcił przecząco głową. Podszedł do mnie , kładąc ręce na moich ramionach.Spojrzał mi głęboko w oczy. - Nancy ja Cię kocham...






___________________________________________
Witam wszystkich w piątek 13-tego xD Rozdział znowu przerwany w takim momencie :) Nie bijcie proszę. Uwielbiam was tak przetrzymywać <3 Liczę na komentarze i serdecznie pozdrawiam :*
Chora RiDa



Podobny obraz


wtorek, 10 grudnia 2013

Liebster Award !



Zostałam nominowana przez : http://alweysbetogether.blogspot.com .
Bardzo za to dziękuję  <3
Nominację dostaje się od innego bloggera za dobrze wykonaną robotę.Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań oraz nominować 11 blogów.



Blogi które ja nominuję :
1.http://slawnamilosc1d.blogspot.com
2.http://people-change-even-a-little.blogspot.com
3.http://the-madness-of-one-direction.blogspot.com
4.http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com
5.http://pretend-love.blogspot.com
6.http://niall-horan-fanfiction-dark.blogspot.com
7.http://love-through-bickering-grows-stronger.blogspot.com
8.http://gardenof-stories.blogspot.com

Mam tylko tyle blogów :)


Pytania :

1.Jakich masz idoli?
Odp. One Direction xD (kochani idioci ) , The Wanted , 2 Chainz , Wiz Khalifa , Conor Maynard , Austin Mahone , Avicii , Becky G , Nicki Minaj , Chris Brown , T - Pain , Flo Rida , Eminem <3 , David Guetta , Rita Ora , Imagine Dragons , Swedish House Mafia , Rudimental , Tinie Tempah , Jason Derulo , Little Mix , Macklemore , Maejor Ali , Skrillex , Taio Cruz ORAZ Union J . Dużo tego xD
2.Ulubiony film lub książka?
Odp. Film : Szybcy i Wścielki 6 , Książka : Klątwa Tygrysa
3.Ulubiona bajka z dzieciństwa?
Odp. Myślę , że Scooby Doo ;)
4.Perrie , Eleanor , Danielle czy Sophie?
Odp. Szczerze to wszystkie oprócz Sophie. Ale chyba tak naj to Dani <3
5. Ulubieniec z 1D?
Odp. Wszyscy xD Nie no żart. Nialler <333
6.Ulubiony blog?
Odp. Nie mam jednego ;/ Moje ulubione to : Furious , Dark Harry Styles , After , Chills *O* , Harry's Slave i inne. Jakbym zaczęła wymieniać skończyłabym w przyszłym roku :3
7.Ulubiona aktorka?
Odp. Nie mam :(
8.Ulubiony aktor?
Odp. Paul Walker [*]
9. Ulubiony piosenkarz?
Odp. Niall Horan też się liczy? Jeżeli tak to on , a jeżeli nie to Conor Maynard.
10.Ulubiona piosenkarka?
Odp. Zara Larsson :)
11.Twoje zainteresowania?
Odp. Wresling , słuchanie muzyki, pisanie i odpowiadanie na niemieckim xD


Moje pytania :
1. Wiek.
2. Hobby.
3. Ulubiony blog.
4. Co skłoniło Cię do zaczęcia pisania?
5. Popierasz Lophie?
6.Ulubieniec z One Direction?
7.Co sądzisz o The Wanted?
8. Jakie masz motto/motta życiowe?
9. Opisz siebie jednym słowem.
10. Chciałabyś zarabiać na bloggerze?
11. Kochasz mnie xD ?

To tyle. Dziękuję i od razu mówię : rozdział powinien pojawić się w ciągu 3 najbliższych dni. POWINIEN! Nic nie obiecuję.
RiDa




piątek, 6 grudnia 2013

Stage 18 - Przepraszam.




Oczami Nancy




Co ja powinnam teraz zrobić? Muszę zdobyć chociażby gitarę. Albo fortepian , o ile go mają. Przewróciłam oczami, spoglądając na okno. Pada. Super. Do koni nie pójdę. I cholera. U kogo mam szukać wsparcia jak nie u nich? Może Liam? A Niall? Ught nie wiem.
- Una mogę? - usłyszałam zza drzwi. 
- Proszę. - odpowiedziałam cicho. Do mojej sypialni wszedł Harry.
- Emh dziewczyny będą za 10 minut. - oznajmił. Pokiwałam lekko głową , wzdychając. Zapytać nie zaszkodzi.
- Macie może fortepian?
- Yhym. - przytaknął. - Pokazać Ci?
- Tak. - wstałam z łóżka , podążając za loczkiem. Dotarliśmy do końca korytarza, aż do połowy przeszklonych drzwi. Weszłam przez nie po pomieszczenia w którym stał przedmiot , wielce poszukiwany przeze mnie.
- Mogę skorzystać? - uśmiechnęłam się leniwie.
- Jeszcze się pytasz? - zaśmiał się. - Oczywiście , że tak. To także twój dom.
Pokiwałam głową , dziękując pod nosem. Chłopak wyszedł , zostawiając mnie samą.Niepewnie usiadłam przy instrumencie , dotykając pojedynczych klawiszy. Przymknęłam oczy,kiedy lekkie dźwięki zaczęły koić moje myśli. Wspomnienia wróciły.
Siedziałam z nim śpiewając jedną  z naszych ulubionych piosenek. 
- Nie przestawaj. - szepnął , tuląc mnie do siebie. - Kocham Cię.
Moje opuszki palców wędrowały po lakierowanych klawiszach. Wychodziły z nich ciche , lecz piękne nuty. Jednak po minucie przestałam czuć jego ciepło. Wyszedł. Zostawiając mnie samą. Wstałam schodząc do salonu. Stał przy oknie rozmawiając przez telefon.
- Nie teraz... - warknął do słuchawki. - Musimy ją jakoś zwabić. Sama nie będzie chciała.
- Nate? - spytałam cicho. - Idziesz?
- Chwila. - syknął. Westchnęłam siadając na sofie. Moje paznokcie stały się bardzo ciekawe. Obserwowałam je przez długi czas.
- Jestem. - chłopak usiadł obok mnie, wkładając ręce pod moją koszulkę. - Przepraszam ,ale muszę już iść.
- Gdzie? - ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
- A chcesz ze mną? - uśmiechnął się chytrze. Jak dla mnie był to zwykły żart. BYŁ. Ubrałam buty i wsiadłam do jego samochodu.  Po odpaleniu silnika wiedziałam, że jest coś nie tak.[..} Wywiózł mnie do lasu. Koledzy Nate'a już czekali.
Załkałam, kręcąc głową. Nie dam rady. Nie zaśpiewam ani nie zagram.
Dasz radę... - odparło sumienia. - Jesteś Nancy Payne. Potrafisz! Uda Ci się.
Moje ciało nie współgrało z umysłem. Położyłam dłonie na klawiaturze , nie mając pojęcia o jednej rzeczy. Przez całą melodię (klik) byłam obserwowana. Kilka łez wypłynęło na wierzch, spadając na białe klawisze. Niespodziewanie bańka mydlana pękła, a usłyszałam głośne brawa.
Odwróciłam głowę w stronę przyjaciół.
- To było piękne.... - szepnęła Eleanor. Niall kucnął przed mną , całując mnie w czoło.
- Nigdy nie słyszałem piękniejszej melodii. - oznajmił. - Una nie wiem co mam powiedzieć.
- Przytul mnie. - poprosiłam uśmiechając się lekko. Zdziwienie malowało się na jego twarzy, jednak wykonał moje polecenie. Lwy kącik moich ust podniósł się do góry. Reszta przyglądała nam się z zaciekawieniem.
- To była ta niespodzianka. - wyznałam. - Przepraszam.
- Za co? - zdziwił się Liam.
- Za wszystko. - spuściłam głowę. - Za to , że cię nienawidziłam. Tak po prostu.
- Nie musisz. - wtrącił Zayn. - Miałaś bardzo... druzgocące wspomnienia.
- Właśnie. - Louis usiadł obok mnie. - Nie przejmij się , tylko pocałuj Nialla.
- Że co? - podniosłam brwi do góry. Irlandczyk oblał się różem , wychodząc bez słowa z pokoju. Zerknęłam groźnie na marchewkowego pożeracza.
- No co? - nie wiedział o co chodzi. Harry wraz z Liamem strzelili sobie z ręki w twarz.
- Idiota. - mruknęłam, wstając. Wyszłam , idąc do pokoju Nialla.
- Mogę? - zapukałam w drewnianą powłokę. Nie było żadnej odpowiedzi. Westchnęłam wchodząc bez pozwolenia. Zaczęłam lokalizować zgubę. Leżał na łóżku, z twarzą zwróconą w  okno. Pokręciłam przecząco głową siadając ob.
- Wyjdź kimkolwiek jesteś. - bąknął w poduszkę. Pogłaskałam go po blond  włosach mierzwiąc je lekko.
- Nann? - podniósł głowę. Dopiero zauważyłam jego lekko czerwone oczy od płaczu
- Dlaczego płaczesz? - spytałam cichutko.Nie odpowiedział tylko położył się tak jak wcześniej. Podniosłam jego ramię , wkładając głowę obok niego.
- Co ty robisz? - zapytał rozbawiony. Nadal w jego głosie można było wyczuć smutek ,ale minimalny.
- Jestę detektywę. - starałam się brzmieć śmiesznie. I udało mi się. Usłyszałam śmiech Horana. - Czemu poszedłeś?
- Bo Louis....  -zaczął się tłumaczyć.
- To idiota. - przewróciłam oczami , śmiejąc się.  - Mówi co popadnie, Nie musiałeś iść. Przecież wiadomo, że ani ty ani ja nie chcemy się pocałować.
- Właśnie w tym tkwi problem - zająknął się. Wytrzeszczyłam oczy , spoglądając na twarz blondyna.
- C-co?





________________________________________
Krótki bo krótki , ale w następnym rozdziale wydarzy się coś fa... coś :) Chyba każdy wie co <3 . Pod ostatnim rozdziałem nie ma komentarzy :( Liczę na nie i pozdrawiam :*
RiDa






niedziela, 1 grudnia 2013

Rest In Peace [*]







R.I.P Paul Walker. Wczoraj około godziny 14 zginął w wypadku znany aktor z filmu " Szybcy i Wściekli" . Mam nadzieję , że tam gdzie teraz jest ma lepsze , życie po śmierci. Bo jak to powtarzał "Live Fast, Die Young " . Ryczę niemiłosiernie. Byłam jego wielką fanką...
RiDa