piątek, 22 listopada 2013

Stage 15 - Nie wiem , czy chcecie, mnie słuchać.




- Nareszcie w domu. - westchnęłam , kładąc się na łóżko. Przymknęłam oczy rozkoszując się zapachem pokoju. Nagle mnie olśniło.
- Konie! - wydarłam się. Założyłam coś luźnego , wybiegając z domu. Potruchtałam do stajni , ciesząc się jak głupia.
- Pearl. - zaszlochałam. Wtuliłam twarz w jej pysk. - Kochana jak tęskniłam.
- Ja za tobą też. - usłyszałam za sobą. Odwróciłam głowę w stronę swojego brata.
- Co ty tutaj robisz? - syknęłam. O! Stara Una wraca.
- Nancy... - westchnął. - Zobacz jak ty wyglądasz. Anorektyczka z ciebie piękna.
- Zrób mi kanapki z salami i z sałatą. - poprosiłam oschle. - Plus do tego woda. Przynieś mi to do stajni.
- Ale... - zaczął.
- Daj mi spokój. - przewróciłam oczami. Zdruzgotany, wyszedł z budynku. Uśmiechnęłam się siadając na sianie.
- Hey brother! Do you still believe in one and other? Hey sister! Do you still believe in love, I wonder? - zaśpiewałam. Lubię to robić. Potrafię też grać na gitarze. Tak po za tym dawno tego nie robiłam. Muszę wywalczyć jakąś on braciszka.
- Hej Una. - do stajni wszedł Louis z moimi kanapkami. - Jak się miewasz?
- Ok. - bąknęłam.
- Dlaczego mówisz tylko pojedyncze słowa? - spytał.
- Nie wiem , czy chcecie, mnie słuchać. Mama na przykład ma dość mojego gadania.
- Fakt to było wstrętne z jej strony. - przyznał. - Ale chcę słyszeć twój głos. Wszyscy chcemy.
- Na pewno nie. - pokręciłam głową.
- Najbardziej Niall. - dodał. - Biedaczek się w tobie..to znaczy bardzo Cię lubi.
- Ta. - prychnęłam. - Dawno tego badziewia nie słuchałam.
- Nann proszę Cię! - zniecierpliwił się. - Wyzyskaliśmy Cię z psychiatryka. I sądzę , że to jest błąd. Nadal masz nas w dupie.
Położył moje kanapki na stoliku, wychodząc tak samo jak brat. Czy ja na na serio jestem zimną suką? Podejrzewam , że tak. Przewróciłam oczami, zawiązując buta. Czy powinnam mieć teraz wyrzuty sumienia? Tak. Czy je mam? Nie. Dlaczego ja muszę być tak popierdolona....





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~``
NIE MAM WENY LUDZISKA! Przepraszam za to z całego serca. Nie mam tego czegoś. Postaram się następny napisać dłuższy. Mam nadzieję, że go wyczekiwaliście :) A! I chciałabym podziękować, za AŻ 9 KOMENTARZY! WOW! Nie wierzę. Dajecie mi ogromną motywacje , a ja wyskakuje z takim dupnym rozdziałem :(
RiDa



11 komentarzy:

Unknown pisze...

boskie o nie mogę się doczekać następnego rozdziału ale jakby mógłby być troszeczkę dłuższy :)

Anonimowy pisze...

Chcee więcej błagam,a tak przy okazji to extra bloga i wgl. kc !!!<3 będę zawsze komentować obiecuje ;*

Unknown pisze...

nie jest dupny!!!! jest *-* a po drugie to mam nadzieje ze Una sie otworzy w stosunku do nich :D

Anonimowy pisze...

No właśnie :D zgadzam się i mam pytanie mogę może dedyka ??? :*

Anonimowy pisze...

Mój nick to Domii :D

Anonimowy pisze...

A tak wogóle to chcę ci zrobić niespodzianke i będziesz miała pod tym postem 10 kom. :* :D

Anonimowy pisze...

Bardzo podoba mi się charakter Uny.To opowiadanie jest ^^ cudowne !
Domii

Anonimowy pisze...

<3 !!!

Anonimowy pisze...

Jesteś boska naprawdę wspaniale piszesz sama bym tak tego nie wymyśliła i wgl.

Anonimowy pisze...

Pamiętaj jak nie będziesz dodawać w miarę często to padne na zawał z ciekawości a ty będziesz miała człowieka na sumieniu ! Więc uważaj XD
Domii

Anonimowy pisze...

No to teraz masz nawet 11 kom. :D
Domii