wtorek, 14 stycznia 2014

Stage 23 - Cokolwiek się stało , słuchaj serca.




- Z ręką na sercu powiadamiam Cię , iż Niall James Horan przeprosił twego brata. - stanęliśmy przed stajnią. Wypuściłam powietrze otwierając drzwi. To co zobaczyłam kompletnie mnie zszokowało.
- Gdzie moje konie? - wrzasnęłam , podbiegając do boksu Pearl. Pusto. Dwa pozostałe też. Wkurwiona usiadłam na stogach siana. I nagle poczułam coś pod sobą. Podniosłam się , zerkając na suszoną trawę. Leżała tam koperta. Czarna koperta. Przerażona podniosłam ją drżącymi dłońmi. Otworzyłam ją powoli. Zayn cały czas stał obok mnie , patrząc. Wyjęłam z niej kartkę , pendrive i zdjęcia moich koni.
- Jebany skurwysyn. - wysyczałam przez łzy. Nate. On wrócił.
- Kto to? - zapytał chłopak. Zerknęłam na niego smutna. Pokręciłam przecząco głową. To nie ma sensu. Czy można go bardziej znienawidzić? Załkałam załamana , wychodząc ze stajni. Biegiem ruszyłam do domu. Wpadłam jak oszalała , przewracając w salonie wazon , a na schodach biednego Louisa.
- Una! - krzyknął za mną brat. - Co się stało?!
Zamknęłam z trzaskiem drzwi. Oparłam się o nie , zjeżdżając na podłogę. Zaczęłam rzewnie płakać. Czemu? Czemu moi przyjaciele? W nienawiści jest strach, którego nie mogłam pozbyć się w ogóle. Przez następne miesiące wydawało mi się , że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi , że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami. A teraz? Teraz marzę jedynie o wiecznym odpoczynku. Przerażenie , lęk i strach wypełniły moje koniuszki nerwów od tamtego zdarzenia w lesie. W podświadomości wiem , iż to nadal unosi się wokół mnie. Nie potrafię zapomnieć.
Niespodziewanie do pokoju wszedł Harry. Skuliłam się obok, zarzucając szlochem. Chłopak kucnął przede mną.
- Nie płacz. - szepnął tuląc mnie do siebie. - Cokolwiek się stało , słuchaj serca.
- Dlaczego mam słuchać serca? - zapytałam ocierając mokre policzki.
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawała , że nie słyszysz , o czym mówi , nadal będzie biło w twojej piersi  i nie przestanie powtarzać Ci tego , co myśli o życiu czy świecie. W tym wypadku o danej sytuacji. - Odgarnął moje włosy. - Nancy otwórz się przed nami. Trzymając to w środku niszczysz siebie jeszcze bardziej niż jesteś
- Ale.... - zaczęłam cicho.- Ja nie wiem od czego zacząć. 
- Co to jest? - podniósł czarną kopertę. - Zayn mówił , że uciekły konie.
Zaśmiałam się  z rozbawienia. 
- Chodź loczek. - wstałam z podłogi. - Wszytko wam wytłumaczę. 
Złapałam go za rękę , kierując się do salonu. Na fotelu siedział Liam , a na kanapie reszta. Kiedy Niall mnie zobaczył , momentalnie podskoczył podchodząc do mnie. Krok przede mną cofnął się. Podniosłam brew do góry.
- Czyli ja już nie jestem tym jedynym? - zapytał ze złością. Ja i Harry?
- Tylko go trzymałam za rękę. - dotknęłam ramienia chłopaka. Strącił moją dłoń. Zabolało.
- Niall.... - wyszeptałam. Fuknął siadając na drugi fotel. Nawet na mnie nie spojrzał. Pomachałam powiekami nie chcąc się rozpłakać. Harry zajął miejsce Horana. Ja nie miałam gdzie usiąść. Podeszłam do Zayna , chcąc usiąść mu na kolana. Odepchnął mnie.On też?! 
- Idź do Harrego... - mruknął. Zerknęłam na Louisa. Miał wzrok zabójcy. Mój brat? Nawet nie próbuję. Czyli oprócz porwania moich podopiecznych , dochodzi następny problem. Odpowiedzcie mi na pytanie czy zwykła pomoc opłaca? Ma swoje negatywne i pozytywne strony? Szczęście mignęło mi tylko na moment , na moment tylko się ukazało po to , aby uczynić moje życie smutniejszym i okrutniejszym. 
Przymknęłam oczy , otwierając czarną kopertę. Błądziłam wzrokiem po literkach , szukając sumy pieniędzy. O dziwo - nie było jej. 
- Więc tak... - zarzuciłam się szlochem. - Jestem wam w najbliższym czasie potrzebna? Wyjeżdżam.




_____________________________________
Więc....czy jestem wam w najbliższym czasie potrzebna? Otóż popadam w lekkie dołki związanie z codziennością i szkołą. Trudno mi pisać w stresie. Wybaczycie? Czy macie mi to za złe? Podoba się rozdział? Liczę na szczere komentarze i pozdrawiam :*
RiDa 

8 komentarzy:

Charlie☆ pisze...

Świetny, tylko krótki... Wychodź z dołka :D :*

Unknown pisze...

Co tym chłopakom jebło?
O_o
x.x
Przecież ona nic nie zrobiła!
Pieprzone niedojeby! -.-
No ale to ma się wyjaśnić!!!
:D
JASNEEEEEEE?
A tak poza tym to rozdział cudowny!!!

Unknown pisze...

boskie ale w takim momencie naprawdę czekam na nn

Anonimowy pisze...

Zajebiste :P

Unknown pisze...

Świetne <3 <3 <3

Anonimowy pisze...

Co tym chłopakom odjebało za przeproszeniem? Czekam na kolejny rozdział na wszystkich twoich blogach, bo wszystkie czytam. Pozdrawiam Patuu.

Unknown pisze...

Ale czemu wszyscy tak ją potraktowali? To było hamskie!!!! Pfff... Dobra a kiedy następny ?
Pozdrawiam <3

Unknown pisze...

czy oni ocipiali czy co ze ją tak potraktowali?! mam nadzieje ze sie wszystko wyjasni.. rozdzial zajebisty :D
i tak! jestes nam potrzebna!!! <3