piątek, 13 grudnia 2013

Stage 19 - Sklep powiadasz?!





- C-co?
Nasze twarze dzieliły kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze.Zapach jego nieziemskich perfum otulił moją twarz. Nie mogłam się skupić ani racjonalnie myśleć. Jego oczy mnie zahipnotyzowały.
- Nann... - szepnął , gładząc mój policzek. Przymknęłam oczy , wtulając twarz w jego ramię. Nie możemy tego zrobić. On może mnie zniszczyć. Tak samo jak były. Horan dotknął mojego podbródka , palcem wskazującym, podnosząc moją głowę. Nie potrafiłam spojrzeć w jego oczy. Są takie piękne.
- Una nie zrozum mnie źle.... ja tylko... - jąkał się. Nagle zapragnęłam , żeby przestały nas dzielić te cholerne centymetry. Niall miał podobne wrażenie, lecz nadal był niepewny. Powoli cmoknął mnie w kącik ust , przechodząc na sam ich środek. Jego wargi znalazły się na moich w tym samym czasie. Z początku to było coś lekkiego. Moje ręce owinęły mu się wokół szyi, a place zakręcały pojedyncze włoski na karku. Mruknął śmiesznie , uśmiechając się szeroko i tym samym niszcząc nasz pocałunek.
-Nancy... - szepnął. Nie zwróciłam na jego słowa uwagi. Przyciągnęłam jego twarz do swoich ust, pragnąć poczuć ich słodki smak.
 Nie mogłam się tą chwilą nacieszyć.  Przyciągnął mnie do siebie tak , że leżałam na nim. Podniósł się , sadzając mnie na kolanach. Zgarnęłam włosy na lewą stronę , nadal nie przerywając przyjemności. Jednak po chwili się opamiętałam.
Moje wkurwiające sumienie wróciło tak samo jak wspomnienia.
- Co ja robię... - przerażona wybiegłam z pokoju. Idiotko! - krzyczał głos. - Jemu zależy!
Ale mi nie. - pokręciłam głową. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Wleciałam do swojego pokoju , zamykając drzwi na klucz.
Kucnęłam w kącie , chowając twarz w dłonie.
- Una? - dobrze znany mi głos zapukał do drzwi. - Czy coś się stało?
- Nie Liam. - otarłam łzy. - Nic. Po prostu jestem zmęczona i tyle.
- Ach ok. - odszedł. Zaszlochałam cicho , kręcąc głową. Dlaczego nie pozwalam dojść uczuciom do mojego serca? Dlaczego?
- Może dlatego , że NIE CHCESZ. - sumienie podkreśliło ostatnie słowa. Dotknęłam ręką czoło. Uf. Jakie gorące. Gorączka? Na pewno nie. Może sen dobrze mi zrobi? Jak mówią : z problemami najlepiej się przespać. Cóż. Dobranoc.





Oczami Liama




- Co się stało? - dopytał się Harry. Wzruszyłem ramionami , mówiąc:
- Powiedziała , że jest zmęczona.
- Coś mi tu nie pasuje. - Louis położył palec na brodzie.
- Ty to z byle czegoś robisz problem. - zarechotał o wiele za głośno Zayn. Usiadłem na fotelu, przełączając na MTV.
- Nie kojarzycie faktów. - Tommo wstał, kierując się na górę. Przewróciłem oczami , oglądając nowy teledysk Rudimental.




Oczami Nialla






Nie wierze w to co się przed kilkoma minutami stało. Pocałowaliśmy się. Wciąż czuję jej miękkie wargi na swoich. Jej słodki zapach. Potrząsnąłem głową , łapiąc się za włosy. Dlaczego za nią nie poszedłem? Może się wstydziłem? Bałem się odrzucenia? Chociaż - już do tego doszło. Uciekła. Coś zrobiłem nie tak?
- Stary mogę wejść? - w progu pojawił się Tomlinson. Pokiwałem lekko głową, siadając na podłodze, opierając się plecami o łóżko.
- Mów. - odparł pewnym siebie głosem. Nie tym zabawnych , ochrypłym , lecz poważnym. Czyżby słyszał?
- Nie mam co. - skłamałem.
- Niall. - westchnął. - Nancy zamknęła się w pokoju, twierdząc , iż jest zmęczona. Wcześniej była pełna energii. Wiem , że kłamie. Co się zdarzyło?
- Pocałowaliśmy się. - wyszeptałem, przełykając nerwowo kulę w gardle. Przyjaciel wytrzeszczył oczy , kiwając porozumiewawczo głową. - Una, ona po no...
- Spokojnie. - przytulił mnie , kiedy ujrzał łzy w kącikach mych oczu. - Uciekła. Mam rację?
Pokiwałem pozytywnie głową. Straciłem nagle język w ustach. Żaden dźwięk nie mógł ze mnie ulecieć.
- Musicie porozmawiać. - odpowiedział. - Wyjaśnić swoje uczucia. Może da się ją jakoś przekonać.
- Mam nadzieję. - przymknąłem oczy.





Następnego Dnia - Oczami Nancy



Obudziło mnie pukanie do drzwi. Na wpół sennie zeszłam z parapetu , podchodząc do drewnianej powłoki i otwierając ją.
- Cześć księżniczko. - powiedział uśmiechnięty Zayn. - Słuchaj przepraszam , że Cię obudziłem , ale chcesz coś ze sklepu? Z chłopakami jedziemy do sklepu.
- Och dzięki , że pytasz. - pocałowałam go w policzek. - Kupcie mi jakieś żelki i białą czekoladę.
- Spoko. - pokiwał głową, zapisując produkty na kartce. - Będziemy za jakieś 2 godziny. Harry był u koni rano. Nie gniewasz się co nie?
- Emh nie. - lekko zmarszczyłam brwi. - Podziękuj mu.
- Ok. - poczochrał mnie po włosach, od razu uciekając. - Pa Nann!
- Pa. - mruknęłam o wiele ciszej , wracając do pokoju. Założyłam bordowe rurki, czarną bluzę z krzyżem na środku oraz do tego czarne trampki przed kostkę. Założyłam jedną z moich bransoletek , uczesałam włosy i byłam gotowa. Prawie. Pomalowałam rzęsy tuszem oraz ozdobiłam je lekko eyelinerem. Zeszłam do kuchni  , która z mojego punktu wiedzenia miała być pusta. 
- Co tu do cholery robisz?! - wrzasnęłam zdziwiona.



Oczami Harrego



- Jak myślicie pozabijają się? - zaśmiałem się cicho. Chłopcy mi przytaknęli.
- Miejmy nadzieję , że nie. - dodał Louis. - Ale jeżeli się pogodzą to kupicie mi kilogram marchewek , dobrze? Wiecie , to było mój plan tak dla przypomnienia.
- Och nie chwal się Tomlinson. - dałem mu kuksańca w bok.




Kilka minut temu - Oczami Nialla



- Siema blondasie! - krzyknął mi do ucha Liam. Jęknąłem , nakrywając się kołdrą.
- Co chcesz?
- Jedziemy z Nancy do sklepu. - wyjaśnił. - Chcesz coś?
- Święty spokój , śniadanie na stole i żeli truskawkowe. - wymamrotałem.
- Załatwione. - uśmiechnął się szeroko.
- Śniadanko też? - ucieszyłem się otwierając szeroko oczy. Pokiwał głową , schodząc z mojego łóżka. Wybiegłem z pomieszczenia , wpadając uradowany do kuchni. Zasiadłem na krześle, rozpoczynając konsumować naleśniki z nutellą. 





Oczami Nancy





- Co tu do cholery robisz?! - wrzasnęłam zdziwiona.
- Raczej ja powinienem zapytać CIEBIE. - podkreślił ostatnie słowo.  - Miałaś być na zakupach.
- No chyba ty. - prychnęłam. Zacisnął ręce w pięści , kręcąc głową. 
- Po co wróciłaś? - zapytał.
- Do kuchni? - zaśmiałam się. - Miałam zamiar zjeść śniadanie.
- Nie o to... - zaczął.
- Sklep powiadasz?! - wrzasnęłam. - Z tego co mi wiadomy to wy mieliście być i tyle. A teraz królewiczu zejdź mi z drogi bo głodna jestem.
Ominęłam go podchodząc do lodówki. Warknął gardłowo , przewracając oczami. Pierwszy raz widzę takiego Nialla. Pewnego siebie, zdeterminowanego....
- Nann? - szepnął cicho. Uhuhuh. Ochłonął? 
- Hm? - ugryzłam kawałek sera. 
- To co było wczoraj....
- Nic nie znaczyło. - dokończyłam przerażona. - Nic. Chwila uniesienia i tyle. Nie róbmy z tego dramy na kilka przecznic. 
- Czy ty nie rozumiesz? - pokręcił przecząco głową. Podszedł do mnie , kładąc ręce na moich ramionach.Spojrzał mi głęboko w oczy. - Nancy ja Cię kocham...






___________________________________________
Witam wszystkich w piątek 13-tego xD Rozdział znowu przerwany w takim momencie :) Nie bijcie proszę. Uwielbiam was tak przetrzymywać <3 Liczę na komentarze i serdecznie pozdrawiam :*
Chora RiDa



Podobny obraz


13 komentarzy:

Unknown pisze...

Nareszcie wyznał jej uczucia ciebie co na to una. Nie mogę się doczekać następnego <3<3

Unknown pisze...

Boskie

zosiamalik pisze...

Cudowny. Tylko Ugh... znowu przerwałąs w taki momencie. Czekam na nn<3

Charlie☆ pisze...

Agrrrrr... No błagam Cię, czemu ty mi zawsze przerywasz w takim momencie?! Genialny rozdział, tylko krótki. Błagam pisz szybko <3

Anonimowy pisze...

Napisz nastepny
Proszę
Ten jest boski

Anonimowy pisze...

Genialny <3

Anonimowy pisze...

O momomomomo znowu tak przerwałaś ALE wybaczam nie wiem jak ty to robisz że tak świetnie piszesz masz ogromny talent <33333
Pozdrawiam Domii :*

Anonimowy pisze...

Czemu ty mi to robisz?! Musisz przerywać w takim momencie?! Pisz szybko, BŁAGAM :D

Unknown pisze...

Nienawidzę, jak kończysz w takim momencie!! Pisz szybko nn, bo chyba padnę! :D Genialnie, czekam na kolejny <3
@Epic40713354

Unknown pisze...

ja chcem zeby ona go pokochalaaaaaaa!!!! <3 <3 <3

Anonimowy pisze...

asdfghjkl boski rozdział, czekam na next'a :3 ♥♥

Anonimowy pisze...

Kocham <3 ale czemu w takim momencie?! Pisz szybko :*

Anonimowy pisze...

Następny, Proszę! :D